Mateusz Szczęsnyczwartek, 16 marca 20233 minuty czytanialiczba wyświetleń: 2005

---

Jaka jest prawdziwa historia powstania szarej taśmy?

Jaka jest prawdziwa historia powstania szarej taśmy?

Naprawianie przedmiotów i urządzeń, choć w dzisiejszych czasach jest coraz mniej popularne, to nadal występuje i osoby, które mają, choć minimalny poziom wiedzy, zawsze podejmują się takich napraw. Obecnie społeczeństwo jest nastawione na wymianę zepsutych sprzętów i przedmiotów, faktycznie, niejednokrotnie naprawa jest nieopłacalna ekonomicznie, dlatego też większość z ludzi decyduje się na kupno nowych przedmiotów, towarów urządzeń.

Pomysłowość ludzka nie zna granic, również pod względem naprawiania wszelkiego rodzaju wyposażenia. Na pewno każdy z nas słyszał o możliwościach, jakie dają nam choćby trytytki, klej szybkoschnący czy szara taśma (nazywana często Duct Tape). Choć producenci niejednokrotnie przewidują zupełnie inne zastosowanie do wyżej wymienionych rzeczy, to tak naprawdę, jeśli coś się sprawdza w nietypowym zastosowaniu, to po prostu nie jest głupie. Jednym z bardziej nietypowych zastosowań opasek zaciskowych do naprawy, jest tymczasowe naprawienie zderzaka w samochodzie. Działa? Działa.

Jednak w tym artykule przyjrzymy się nieco bliżej szarej taśmie naprawczej, a także jej prawdziwej i szczegółowej historii powstania. Niestety w sieci w naszym rodzimym języku możemy znaleźć pobieżne informacje na temat historii powstania szarej taśmy. Podpowiemy, gdzie można kupić szarą taśmę Duct Tape w dobrej cenie.

Jak wynaleziono szarą taśmę naprawczą?

Szara taśma klejąca ma setki, jeśli nie tysiące zastosowań praktycznie w każdym aspekcie życia człowieka. Porwał Ci się namiot na kempingu? Napraw go szarą taśmą. Pękło Ci plastikowe pudełko w kuchni? Napraw je szarą taśmą. Czekasz aż klej, którym właśnie przykleiłeś lustro do ściany, zwiąże i będzie trzymał odpowiednio mocno? Użyj szarej taśmy. Jednak jaka jest jej historia? Jak powstała szara taśma?

II Wojna Światowa – napędzała wynalazki

Na początku musimy się cofnąć do roku 1943 do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Jak wiemy, w Europie trwała wtedy Druga Wojna Światowa. Był to czas, kiedy potrzebne były szybkie i skuteczne rozwiązania w trudnych sytuacjach.

Historia kobiety, która nie została wysłuchana

Pewna kobieta, a dokładnie Vesta Stoudt, pracowała w stanie Illinois w pobliżu Dixon w fabryce amunicji. Co ważne, była matką dwóch synów, którzy w tym czasie walczyli w najokrutniejszym konflikcie zbrojnym, jaki widział świat. Zajmowała się ona kontrolą jakościową oraz pakowaniem granatów karabinowych. Granaty te były pakowane zbiorczo po jedenaście sztuk do drewnianych pudeł. Pudła te były zaklejone papierową taśmą, następnie pokryte warstwą wosku w celu uzyskania odporności na wilgoć i wodę. Konstrukcja takiego zabezpieczenia przewidywała specjalny „język”, który miał ułatwiać rozpieczętowanie skrzynki z granatami. Życie jednak zweryfikowało tego rodzaju zabezpieczenie, a język często urywał się podczas próby otworzenia skrzyni. Było to szczególnie niebezpieczne, ponieważ żołnierze musieli gorączkowo otwierać pudła z zasobami pod ostrzałem wroga, co zwiększało ryzyko postrzelenia, a nawet śmierci.

Problem z zabezpieczeniem, które się urywało na polu walki, dotarł do matki dwóch synów na wojnie. Vesta Stoudt wiedząc o tym problemie, wpadła na świetne, proste, jednak skuteczne rozwiązanie. Cienką papierową taśmę należało zamienić na wodoodporną, materiałową, która będzie trwała i nie urwie się podczas próby otworzenia zbiorczego opakowania z granatami. Pomysł ten Vesta przekazała do swoich przełożonych, pomimo aprobaty za pomysłowość, Vesta została odesłana z kwitkiem.

Jak trwoga to do… Roosvelta.

Cóż więc mogła zrobić Vesta? Lata, w których trwała II Wojna Światowa nieco się różniły od czasów obecnych, jednak Vesta zrobiła to, co zrobiłaby każda matka na jej miejscu. Napisała list wprost do samego Prezydenta USA, Franklina Delano Roosvelta. List był, uniosły, w jego treści, Vesta napisała wprost, że dużym problemem jest zrywająca się tasiemka do odbezpieczania opakowania, otworzenie tego opakowania w wyniku zerwania się tasiemki zajmuje o wiele więcej czasu, a każda sekunda na polu walki jest na wagę życia. Jednocześnie w liście zawarła swoją propozycję.

List wysłany został 10 lutego 1943 roku, a już w marcu tego samego roku, otrzymała ona odpowiedź, że jej rekomendacje wzięto pod uwagę, a opracowanie tej taśmy zostało zlecone firmie Johnson & Johnson, niedługo potem szara taśma została wprowadzona do użytku przez wojsko.

„100 Mile an Hour Tape” – skąd się wzięło to określenie?

Szara taśma naprawcza była rozwiązaniem, które pokochali amerykańscy żołnierze. Początkowo nosiła ona nazwą Duck Tape, jej właściwości wodoodporne były tak duże, że nazwa ta, choć trochę żartobliwa wzięła się stąd, że woda, spływała po niej jak po kaczce. Taśma naprawcza sprawdziła się w swojej pierwotnej roli, a następnie zaczęto ją wykorzystywać do naprawiania praktycznie wszystkiego. Od obuwia wojskowego, poprzez samochody terenowe, a krążą nawet legendy o tym, że wojskowi naprawiali szarą taśmą samoloty. Określenie podane w akapicie wzięło się od wszechstronności i skuteczności szarej taśmy naprawczej.

Gdzie kupić szarą taśmę naprawczą?

Szara taśma naprawcza, inaczej nazywana również taśmą Duct Tape jest dostępna w każdym większym hipermarkecie. Trzeba jednak uważać na słabej jakości produkty. Jeśli coś jest popularne, to wiele firm stara się dorobić na oryginalnym produkcie.

Jeśli cenisz sobie czas i możliwość wygodnych zakupów, to serdecznie zapraszamy do naszego sklepu internetowego, który znajdziesz pod adresem neopak.pl. Oferujemy szeroką gamę produktową w kategorii taśm klejących. Nasz profesjonalizm i doświadczenie pomoże Ci w odpowiednim wyborze.